piątek, 24 lipca 2009

Galeria Narodowa w Dublinie

Ghailearaí Náisiúnta na hÉireann to dom kolekcji sztuki irlandzkiej jak i ogólnoeuropejskiej. Do Galerii wejść można bramą główną, wychodzącą na Merrion Square (powstałym tu już w połowie XVIII wieku, a wykończonym w większości w XIX wieku), lub boczną - od strony Clare Street. Usytuowanie jest zatem o tyle wyjątkowe, iż jest to ścisłe centrum Dublina, niewielka odległość dzieli zatem Galerię od pobliskich hoteli, baz noclegowych czy innych punktów turystycznych, zabytkowe i pełne ważnych punktów na szlaku zwiedzających miasto gości (tutaj znajdują się: Leinster House, budynek oddziału Muzeum Narodowego – Historii Naturalnej, National Maternity Hospital). Warto też wiedzieć, że przy placu swoje siedziby główne mają Czerwony Krzyż (The Irish Red Cross) oraz Towarzystwo Piłki Nożnej (Football Association of Ireland).

Jedną z ważniejszych osobistości XIX wiecznej Irlandii był niejaki William Dargan, nazywany często „Ojcem Irlandzkiej Kolei”. To właśnie między innymi dzięki niemu w 1853 otwarta została w pięknym Leinster House wystawa - „Great Industrial Exhibition” - która ciesząc się niebywałym wręcz powodzeniem wśród odbiorców zadecydowała o konieczności utworzenia specjalnego miejsca w Dublinie, które stałoby się domem sztuki. Kamień węgielny pod Irlandzką Galerię Narodową położono w roku 1854, a jej inauguracja, połączona z pierwszą wielką wystawą, odbyła się w dekadę później.

Projekt budynku wykonał Francis Fowke na podstawie dużo wcześniejszych planów Charlesa Lanyona. Fasada główna Galerii w swoim ogólnym wyglądzie nawiązuje do bryły Muzeum Historii Naturalnej, ta z kolei wzorowała się na starszym Leinster House, dzięki czemu plac Merrion sprawia wrażenie idealnego miasta w mieście, zbudowanego z artystycznie dopasowanych do siebie elementów.

Jako jedna z niewielu Galeria nie została utworzona na potrzeby konkretnej wystawy, ale dopiero w trakcie jej budowy zaczęto zbierać kolekcję, którą można by przedstawić. W momencie otwarcia zatem ekspozycja liczyła sobie 125 płócien, a już od 1866 roku pilnie zaczęto poszukiwać dotacji do narodowego przedsięwzięcia. W 1897 hrabina Milltown zdecydowała się ofiarować kolekcje mieszczące się w zabytkowym, XVIII wiecznym Russborough House na potrzeby Galerii. Dzięki temu jakże niezwykłemu podarunkowi ekspozycja wzbogaciła się o kilkaset obrazów i możliwa była dobudowa nowej części budynku, którą dziś nazywamy Milltown Wing. Część ta zaprojektowana została przez Thomasa Newenham Deane i powstała w latach 1899 – 1903.

W tym czasie także Henry Vaughan udostępnił 31 swoich akwareli, które do dziś wystawiane są tylko podczas specjalnych okazji. Galeria stała się popularnym miejscem, w którym także co znamienitsze osobistości pozostawiały ślad ofiarując cenne dzieła sztuki, a także zwracając się z nowymi ideami wystaw.

W 1962 powstało kolejne skrzydło, zaprojektowane przez Franka du Barry'ego, które otwarte zostało w 1968 roku jako Biuro Prac Publicznych i dziś znane jest jako Beit Wing. W 1978 roku galeria otrzymała cenne dzieła od rządu Irlandii, a w niecałe dziesięć lat później znalazły się tu obrazy Picassa i Yeatsa. W tym samym roku także Alfred Beit przekazał Galerii 17 arcydzieł takich mistrzów europejskich, jak Velázquez, Murillo, Steen, Vermeer czy Raeburn.
Kolekcja robi duże wrażenie na wielbicielach malarstwa, gdyż można tu podziwiać m.in. dzieła Canaletta, Veronesego, Belliniego, Degasa, Moneta, el Greca, Goi, Rubensa, Brueughela Młodszego, Rembrandta i Vermeera.
W 1990 roku konserwator Sergio Benedetti dokonał ważnego odkrycia odnajdując w domu jezuickim zaginione płótno Caravaggia - „Cattura di Cristo” (Pojmanie Chrystusa) - które zostało ofiarowane przez zakonników Galerii. Od 1997 roku muzeum szczyci się oddziałem poświęconym narodowemu twórcy, Yeatsowi, którego córka przekazała rękopisy jego książek dziedzictwu narodowemu.

W 2002 roku otwarto nowe skrzydło Galerii Narodowej. Nowoczesne pomieszczenia i dość niekonwencjonalna architektura budynku spotykają się z częstą krytyką, co nie przeszkadza milionom turystów na częste odwiedziny tzw. Millenium Wing.

Zwiedzając zabytki Dublina warto zatrzymać się na tani nocleg. Hotele w Dublinie oferują dla swoich klientów atrakcyjne ceny noclegów i niepowtarzalny klimat oraz miejscową kuchnię.


Do Dublina można dojechać autokarem lub dolecieć samolotem. Najwygodniej zamówić bilety lotnicze i autokarowe w internecie. Ze sprawdzonych serwisów polecam www.biletyautokarowe.pl oraz www.lotnicze-bilety.pl. Serwisy te pozwalają wybrać najbardziej optymalne kosztowo i czasowo połączenie.

środa, 15 lipca 2009

Budapeszt - Wzgórze Zamkowe

Wzgórze Zamkowe to jedno z takich miejsc, w których możemy spędzić dosłownie cały dzień, a i tak nie uda nam się zobaczyć wszystkiego, co oferuje. Vár-hegy – jak mówią na Wzgórze Węgrzy – to najstarsza część miasta z zachowaną większością pierwotnych elementów – np. wąskimi i stromymi uliczkami na Starówce, gotyckimi łukami w bramach kamienic czy średniowiecznymi rzeźbami. Na Wzgórzu o 1,5 kilometrowej długości i niemal 170 m wysokości (nad poziom Dunaju ok. 60 m) znajdziemy masę zabytkowych obiektów (w tym, rzecz jasna, sam Zamek Królewski), a także chętnie przemierzane przez turystów jaskinie czyli wyżłobienia w miękkiej skorupie wapiennej na marglu gliniastym (z którego składa się wzniesienie).

Dogodne strategicznie położenie Wzgórza pozwoliło pierwszym mieszkańcom Budapesztu na w miarę bezpieczne zasiedlenie jego okolic. Tu w XIII wieku Bela IV z dynastii Árpádów rozpoczął budowę zamku obronnego. Fortyfikacja Wzgórza znacznie podupadła przez 145-letnią okupację turecką, szczególnie podczas oblężenia wojsk chcących odzyskać Wzgórze. Przed wojną to miejsce zamieszkiwało ponad 8 tys. osób, po jej zakończeniu – nieco ponad pół tysiąca.

Intensywne prace renowacyjne na początku XX wieku przywróciły budynkom i zamkowi – a więc i samemu Vár-hegy – świetność i blask, co zniweczyli atakujący alianci i broniący się tu w 1945 roku hitlerowcy. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło – działania wojenne odsłoniły najstarszą część zabudowy góry, a spod odpadniętego ze ścian tynku zaczęły wyłaniać się fantastyczne gotyckie i barokowe okna, bramy, łuki i sklepienia, wcześniej dokładnie zamurowane. Umożliwiło to dokonanie pieczołowitej rekonstrukcji kamienic w ich pierwotnym kształcie, wraz z odtworzeniem charakterystycznej architektury i z uwzględnieniem szczególnej dbałości o detale i szczegóły. Znaczenie zamku i całej góry wydatnie zmniejszyło się w związku z przeniesieniem stolicy do Visegrádu przez króla Karola Roberta, jednak już jego syn postanowił powrócić i przywrócić Budzie jej dawny blask.
Znaczenie zamku i całej góry wydatnie zmniejszyło się w związku z przeniesieniem stolicy do Visegrádu przez króla Karola Roberta, jednak już jego syn postanowił powrócić i przywrócić Budzie jej dawny blask.
Oprócz wspaniałego Zamku Królewskiego, w którym znajdziemy dziś sporo interesujących muzeów (np. Historii Budapesztu czy Muzeum Wojny) Wzgórze oferuje też kilkanaście innych godnych uwagi obiektów.

Jednym z nich jest powstały w 1787, za sprawą Józefa II Teatr Zamkowy, którym właściwie stała się przekształcona kaplica karmelitów (przez co krypta przejęła funkcję... teatralnej zapadni. Rzecz jasna po przeniesieniu szczątków na cmentarz). To tu 8 marca 1800 roku wystawiono najsłynniejsze oratorium Józefa Haydna „Stworzenie”. Wcześniej jednak grano tu sztuki w języku niemieckim, dopiero w 1790 roku Laszló Kelemen przygotował przedstawienie w języku węgierskim. Słynna węgierska trupa teatralna, która początkowo na scenach Teatru Zamkowego występowała gościnnie, po osiedleniu się na stałe w Budapeszcie dała początek Teatrowi Narodowemu, który funkcjonuje do dziś.

Warto zwiedzić także kościół Macieja, a właściwie - Przenajświętszej Panienki, choć Węgrzy wolą używać w stosunku do niego krótszej formy. Świątynię tę wybrał na miejsce koronacji Karol Robert, a król Maciej – na miejsce ślubu z aragońską księżniczką. Bez wątpienia ściany tego kościoła pamiętają sporą ilość ważnych wydarzeń dla historii Budapesztu.
Spacerując po Wzgórzu Zamkowym na pewno natkniemy się także na kilka placów – jak Plac Dísz – Plac Defilad, który ze względu na swoje położenie i rozległość stał się miejscem częstych parad, pokazów wojskowych etc. Cechą charakterystyczną placu jest rozmieszczenie wokół niego kamienic w stylu barokowym czy neoklasycznym, ponumerowanych zgodnie z ruchem przeciwnym do wskazówek zegara.

Na zakończenie wędrówki po Vár-hegy możemy wybrać się do luksusowego Hotelu Hilton i skorzystać z jego równie luksusowej restauracji. Choć osobom o mniej zasobnych kieszeniach polecamy raczej okoliczną tańszą bazę noclegową lub odpoczynek w niewielkich knajpkach na Starówce.

Zwiedzając zabytki Budapesztu warto zatrzymać się na tani nocleg. Hotele w Budapeszcie oferują dla swoich klientów atrakcyjne ceny noclegów i niepowtarzalny klimat oraz miejscową kuchnię.

Okoliczna baza noclegowa oferuje sporo miejsc do wypoczynku za niewielkie pieniądze.
Zapraczamy na stronę www.lotnicze-bilety.pl lub www.BiletyAutokarowe.pl gdzie można kupić bilety lotnicze i autokarowe.

środa, 8 lipca 2009

Barcelona: LA RAMBLA

La Rambla to jedna z najpopularniejszych, najbardziej ruchliwych i najczęściej odwiedzanych przez turystów, ale także zwykłych mieszkańców ulic w Barcelonie.

Ulica ta jest położona w jednej z najpiękniejszych dzielnic Starej Barcelony - Barri Gòtic (z katalońskiego „Dzielnica Gotycka”). Tutaj zatracić się można w sieci małych uliczek, gdzie niektóre budynki pamiętają jeszcze czasy średniowieczne, a nawet rzymskie zasiedlenie. Tutaj za każdym rogiem możemy się natknąć na mniejszy lub większy plac, tutaj też znajduje się raj dla pamiątkarzy, kwiaciarek i drobnych handlarzy. Dzielnica w większej części zamknięta jest dla regularnego ruchu miejskiego, co ułatwia poruszanie się na piechotę oraz komunikacją miejską i taksówkami. Bez problemu zatem dostać się można do licznych restauracji i kawiarni, oraz znajdujących się tu hoteli, czy prywatnych kwater, często wynajmowanych turystom.

Zarówno w języku hiszpańskim, jak i katalońskim, nazwa La Rambla (z arabskiego ramla – piaszczyste koryto rzeki) oznacza „przerywany przepływ wody”. Określenie to jest zatem odzwierciedleniem jej budowy, czyli połączenia kilku mniejszych ulic. Na deptak ten składają się: Plaça de Catalunya, Rambla de Canaletes, Rambla dels Estudis, Rambla de Sant Josep, Rambla dels Caputxins oraz Rambla de Santa Monica, u szczytu której – tuż przy nabrzeżu – znajduje się pomnik wielkiego odkrywcy i żeglarza: Krzysztofa Kolumba. Do tej wieloczłonowej ulicy zaliczane jest już także drewniane molo, prowadzące do portu - Rambla de Mar. Połączenie z lądem, dostępne dla pieszych, było efektem powstania tu ogromnego centrum handlowego – Maremagnum (z początku lat 90’).

La Rambla to prawdziwe serce Barri Gòtic. Na całej jej rozciągłości spotkać możemy uliczne teatry, samotnych mimów czy aktorów, często prezentują się tu także tancerze i muzycy. Wstąpić można do licznych sklepów z najróżniejszymi towarami, lub przysiąść w kawiarni. Deptak ten sprawia wrażenie niekończącego się targu, czy też nawet festynu.

W obrębie La Rambla znajduje się także kilka obiektów, przy których warto zatrzymać się na dłużej. Pierwszym z nich jest z pewnością Opera Narodowa - Gran Teatre del Liceu (lub: Liceu), budynek z połowy XIX w., którego fronton skierowany jest właśnie na najważniejszy deptak barceloński. Dalej znajdziemy Centre d'Art Santa Mònica (przy Rambla de Santa Mònica ) – muzeum międzynarodowej sztuki współczesnej, a później Mercat de la Boqueria (znany też, jako Mercat de Sant Josep lub La Boqueria) – czyli najpopularniejszy targ w Barcelonie.


Zwiedzając zabytki Barcelony warto zatrzymać się na tani nocleg. Hotele w Barcelonie oferują dla swoich klientów atrakcyjne ceny noclegów i niepowtarzalny klimat oraz miejscową kuchnie.


Do Barcelony można dojechać autokarem lub dolecieć samolotem. Najwygodniej zamówić bilety lotnicze i autokarowe w internecie. Ze sprawdzonych serwisów polecam www.biletyautokarowe.pl oraz www.lotnicze-bilety.pl. Serwisy te pozwalają wybrać najbardziej optymalne kosztowo i czasowo połączenie.

Wieża telewizyjna Žižkov

Žižkov to jedna z dzielnic Pragi, która położona jest na prawym brzegu Wełtawy, na wschód od centrum miasta. Jej nazwa pochodzi od Jana Žižki i stoczonej przez niego w 1420 roku bitwy o Witkową Górę.

Wieża telewizyjna Žižkov jest najwyższą budowlą w Pradze - mierzy 216 metrów - plus 15 metrowe fundamenty. Została zbudowana w latach 1985-1992. Zaprojektowali ją Václav Aulický, Jiří Kozák i Alex Bém, a sama konstrukcja chroniona jest patentem. Posiada też trzy filary – każdy po 134 m wysokości i od 4,8 do 6,4 metra (jeden z filarów) średnicy. Właśnie w tym szerszym filarze znajdują się dwie szybkobieżne windy, poruszające się z prędkością 4 m/s. W pozostałych znajdziemy windę towarową i schody, służące za wyjście awaryjne. Całość waży 11800 ton.

W okresie komunizmu w 1978 roku powstał pomysł wybudowania nadajnika i od samego początku wieża budziła sporo kontrowersji. Po pierwsze: postawiono ją na terenie dawnego cmentarza żydowskiego, po drugie: mieszkańcom dzielnicy Žižkov nie podobał się jej futurystyczny wygląd, a po trzecie wreszcie: obawiano się problemów związanych ze szkodliwym wpływem fal elektromagnetycznych. Krążyły też pogłoski, że wieża ta ma uruchomić technologię zakłócania radiowych fal z Zachodu – między innymi rozgłośni Radio Wolna Europa tudzież o wykorzystywaniu jej do celów wojennych. Niechęć budził jej brutalistyczny styl (brutalizmem określa się nurt architektury późnego modernizmu), miała być bowiem kolejnym z przejawów komunistycznej megalomanii widocznej w praskim pejzażu. To wszystko sprawia zresztą, że Czechom trudno zrozumieć fascynację budowlą u przyjezdnych, szczególnie z zachodniej Europy i Ameryki Północnej.

Konstrukcja nadajnika – z daleka przypominającego ustawiony pionowo prom kosmiczny – jest nietypowa. We wspomnianych już trzech filarach znajdują się pomieszczenia transmisyjne, restauracja, kawiarnia i trzy pokoje obserwacyjne. Punkty widokowe mieszczą się na wysokości stu metrów, a restauracja – 63. Wieża używana jest także do obserwacji meteorologicznych i astronomicznych, jest też uwzględniona w rankingu najwyższych wież świata - World Federation of Great Towers – obok pekińskiej Central TV Tower czy berlińskiego Fernsehturm. W rankingu tym zajmuje pozycje 21.

W 2000 roku, czeski artysta David Černý, który słynie z tego, iż jego prace umieszczane w miejscach publicznych z reguły budzą kontrowersje (takie zresztą są jego założenia), zamontował na wieży Miminki – rzeźby raczkujących dzieci, wspinających się po filarach nadajnika. Jak nietrudno się domyślić i ten pomysł nie spotkał się z przychylną aprobatą ogółu. Wielu Czechów jest zdania, iż rzeźby umniejszają wartości architektonicznej wieży i psują jej skupiający się na intensywnej eksploracji osiągnięć technologicznych styl hi-tech. Równie wiele osób pochwaliło jednak ten pomysł, dlatego też w 2001 roku rzeźby powróciły na filary jako permanentna instalacja.

Z wieży telewizyjnej Žižkov nadaje 7 stacji radiowych i 4 telewizyjne, dostawcy telefonii komórkowej, dzięki jej nadajnikowi komunikują się także służby bezpieczeństwa.

Wieżę zwiedzać można od godz. 10.00 do 23.30, w jej pobliżu znajduje się parking strzeżony, możliwe jest też zwiedzanie grupowe z przewodnikiem. Spragnieni dłuższej obecności w pobliżu obiektu, mogą skorzystać z bogatej oferty pobliskiej bazy noclegowej.

Zwiedzając zabytki Pragi warto zatrzymać się na tani nocleg. Hotele w Pradze oferują dla swoich klientów atrakcyjne ceny noclegów i niepowtarzalny klimat oraz miejscową kuchnie.

Okoliczna baza noclegowa oferuje sporo miejsc do wypoczynku za niewielkie pieniądze.
Zapraczamy na stronę www.lotnicze-bilety.pl lub www.BiletyAutokarowe.pl, gdzie można zamówić bilety lotnicze i autokarowe.

środa, 1 lipca 2009

Plaza Mayor

Plaza Mayor jest jednym z najbardziej znanych placów w Madrycie. Jest on zbudowany na planie prostokąta o bokach 129 x 94 m. Otaczają go trzypiętrowe budynki z 237 balkonami umieszczonymi od strony placu.

W roku 1561 król habsburski Filip II postanowił przenieść się wraz z całym dworem do Madrytu. Co prawda to Sewilla miała sprawować władzę nad hiszpańskimi koloniami i polityką, ale de facto Madryt kontrolował Sewillę. Rok 1561 uznaje się zatem za oficjalne przeniesienie stolicy właśnie do Madrytu. Stolica to jednak przecież nie tylko dwór i obecność króla – to cała otoczka odpowiedni wygląd, status miasta. Król postanowi zatem stworzyć Madrytowi odpowiednie miejsce dla nowego życia. Na to miejsce wybrał sobie średniowieczny rynek, który do niedawna usytuowany poza murami teraz miał stać się centralnym punktem spotkań i uroczystości – tych oficjalnych, jak i tych służących rozrywce.

Zanim prace nad przystosowaniem terenu się rozpoczęły, król przeprowadził rozmowę ze słynnym architektem, Juan de Herrera, przedstawiając mu swój plan adaptacji zniszczonego już i zabałaganionego targowiska, jakim było Plaza del Arrabal. Jak to jednak bywa z niesprecyzowanymi pomysłami, projekt nie ruszył od razu, ale przeczekać musiał aż do decyzji następcy Filipa II – Filipa III, który w 1617 roku zatrudnił architekta Juan Gomez de Mora. Prace ruszyły od razu i już w 1619 roku oddano plac otoczony portykami. Wiek XVII i drewniane budownictwo, wojny i zamieszki nie przyczyniły się niestety do jego zbytniego rozwoju. Większość otaczających teren budynków spłonęło w nagłych pożarach. Za odbudowę i ulepszenie Plaza Mayor wziął się od roku 1790 Juan de Villanueva, któremu zawdzięczamy dzisiejszy wygląd tego jednego z najpopularniejszych i najpiękniejszych miejsc w Madrycie, a może nawet w Hiszpanii. Z nazwisk ważnych dla historii placu wymienić należy jeszcze Juan de Bolonia, który zaprojektował pomnik Filipa III na koniu, który dopiero od 1848 roku znajduje się w centralnym punkcie placu, choć powstał już w 1616 roku.

Jak widać sama nazwa placu zmieniła się przez lata – początkowo nazywany „del Arrabal” przemianowany został na „Mayor”. To jednak nie jedyne określenia. W 1812 roku wydany został dekret w myśl którego wszystkie większe place i rynki hiszpańskie nazwane być miały „Plaza de la Constitución”. W Madrycie jednak nazwa ta utrzymała się niedługo, gdyż już w 1814 roku istniał on popularnie jako „Plaza Real”. Bitwa o nazwę trwała z przerwami praktycznie aż do Hiszpańskiej Wojny Domowej, stąd w XIX i XX wiecznych dokumentach możemy napotkać wymienione już wersje obok „Plaza de la Republica”.

Plac służył wielu celom. Odbywały się tu tak walki byków, jak i uliczne święta połączone z zabawami, organizowano targi handlowe, ale także publiczne egzekucje. Okrutnym praktykom palenia żywcem heretyków czy kamienowania czarownic służył Plac zwłaszcza w czasach nasilonej Hiszpańskiej Inkwizycji (wiek XV, zwłaszcza czasy panowania ortodoksyjnych katolików – Ferdynanda i Izabeli). Takie auto de fe z 30 czerwca1680 roku uwiecznione zostało chociażby przez Francisco Ricci, na obrazie z 1683, dzięki czemu zobaczyć możemy nie tylko jak wyglądała taka „chrystianizacja” ale także konstrukcję XVII wiecznego placu. Ponadto to właśnie tu koronowano królów, odczytywano królewskie obwieszczenia, a wędrowne trupy teatralne wystawiały swoje sztuki. 21 październik 1621 roku ścięty tu został Rodrigo Calderón, hrabia Oliva.

Dzisiaj w okalających plac pięciopiętrowych, pięknie zdobionych kamienicach mieszczą się sklepy, kawiarnie i restauracje, turystów przyciągają liczne kramiki z pamiątkami, ale także organizowane tu nadal święta i festyny, z którego najpiękniejszym i najciekawszym jest ten na cześć św. Izydora – patrona Madrytu. Plac ma kształty prostokąta długiego na 129 metrów i szerokiego na 94 metry, otaczające go zabytkowe kamienice dekorują kamienne balkony. Niedaleko mieści się inny ważny dla miasta plac – del Sol. Usytuowanie w ścisłym centrum miasta daje turystom możliwość szybkiej komunikacji pomiędzy licznymi hotelami i pensjonatami a ciekawymi zabytkami.

Zwiedzając zabytki Madrytu warto zatrzymać się na tani nocleg. Hotele w Madrycie oferują dla swoich klientów atrakcyjne ceny noclegów i niepowtarzalny klimat oraz miejscową kuchnie.


Do Madrytu można dojechać autokarem lub dolecieć samolotem. Najwygodniej zamówić bilety lotnicze i autokarowe w internecie. Ze sprawdzonych serwisów polecam www.biletyautokarowe.pl oraz www.lotnicze-bilety.pl. Serwisy te pozwalają wybrać najbardziej optymalne kosztowo i czasowo połączenie.