Czy stolica Hawajów może zaoferować turystom coś więcej niż drinki z parasolkami?
Honolulu to miasto leżące na wyspie Oahu - jednej ze stu trzydziestu siedmiu wysp, jakie tworzą pięćdziesiąty stan USA. Jest ono stosunkowo młode - w formie przypominającej dzisiejszą funkcjonuje od 1816 roku. Wcześniej pełniło rolę zaledwie osady, założonej przez Polinezyjczyków; jej rozwój nastąpił dopiero po podboju przez lidera jednego z hawajskich ludów - Kamehamehę pierwszego - który osiedlił tam swój dwór. Najciekawsza część historii Honolulu wiążę się jednak z położoną w pobliżu bazą wojskową Pearl Harbor, która odegrała niebagatelną rolę podczas drugiej wojny światowej.
Jakie widoki spodziewasz się ujrzeć w Honolulu? Chatki z patyków i liści bananowca? Nic z tego. To duże miasto - ale trudno nazwać je zwyczajnym. Mimo że cechuje je to, co znamy z naszych metropolii - czyli wieżowce, tłumy ludzi zapełniające ulice, ruch samochodowy o dużym natężeniu - to jego specyficzna atmosfera sprawia, że wszystko jest o wiele mniej przytłaczające.
Wybierając się do Honolulu, trzeba - po prostu trzeba! - postawić nogę na słynnej na cały świat plaży Waikiki. To raj dla surferów, ale nie tylko - złoty piasek i krystaliczna woda sprawią przyjemność każdemu miłośnikowi nadwodnego lenistwa. Wrażenia estetyczne potęguje nie tylko obecność pięknych dziewcząt; warto zwrócić wzrok na majaczący w oddali szczyt wygasłego wulkanu Diamond Head. Jeżeli przyglądanie się jest utrudniane przez rażące słońce, wystarczy spocząć w cieniu palm.
Wracając do początkowego pytania: Honolulu jak najbardziej jest miejscem wartym odwiedzin; zapewni rozrywkę każdemu, zwłaszcza osobom pragnącym ucieczki od "europejskości". Jeżeli wcześniej się wahałeś, możesz już przestać. Zabukuj bilety lotnicze, wsiądź w samolot i wybierz się na wakacje, jakich nigdy nie zapomnisz. Ruchliwe centrum, błękitne morze i złota plaża czekają! Takiej wycieczki nie pożałujesz bez względu na koszty.
czwartek, 15 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz