środa, 14 stycznia 2009

Budapeszt - Most łańcuchowy

Budowano go 10 lat od 1839 roku, a zaprojektował go angielski inżynier i architekt William Tierney Clark. Most w Budapeszcie jest większą wersją mostu, który Clark wybudował w Matlow, w Anglii, ale samej budowy podjął się szkocki inżynier Adam Clark (zbieżność nazwisk przypadkowa).

Dziś, most łączący w swoim wyglądzie klasyczne piękno i nowoczesność, stanowi nie tylko znak rozpoznawczy Budapesztu, ale w ogóle jeden z piękniejszych zabytków europejskich. Jesto to główny obiekt fotografii turystów i profesjonalnych artystów, a niedawno „wystąpił” nawet w filmie „I Spy”.

Wjeżdżając do Budapesztu, podziwiamy Dunaj, albo spoglądamy na Budapeszt ze Wzgórza Zamkowego. Trudno przeoczyć najbardziej charakterystyczny element budapesztańskiej panoramy – Most łańcuchowy, który zwany jest także Mostem Széchenyi'ego – od nazwiska hrabiego István Széchenyi'ego, był on pomysłodawcą budowy mostu przy finansowej pomocy György Sina. Széchenyi przeżył zresztą chwilę grozy – gdy zawieszano łańcuch a hrabia podziwiał akcję z pływającego rusztowania, na które spadł łańcuch zerwany podczas wyciągania go. Jednak Széchenyi wyszedł cało z wypadku, ale niestety gotowego mostu nie mógł już odwiedzić ponieważ w chwili jego otwarcia hrabia leczył się w zakładzie neurologicznym w Döbling.

Oddany został do użytku w 1849 roku i był pierwszą tego typu stałą budowlą, łączącą dwie części węgierskiej stolicy. Mając 380 metry długości wtedy był najdłuższym mostem na świecie, rozpiętość przęseł mostu wynosi 230 metry, a całkowita szerokość - 14,5 m (w tym 6,45 m jezdni i ponad 2 metry chodnika).

W 1852 roku u jego wejścia zostały postawione pary lwów, a turyści przekazują sobie legendę, która mówi, że lwy zaryczą, jeśli przejdzie obok nich prawdziwa dziewica, co jest oczywiście jedynie zabawną dla przyjezdnych opowieścią. Natomiast inna legenda podaje, że gdy twórca lwów zorientował się, że nie mają one języków, ze wstydu skoczył do Dunaju. W rzeczywistości lwy mają języki, które są niewidoczne ze standardowego punktu widzenia (są postawione ok. 3 metry nad głowami przechodniów), a rzeźbiarz - János Marschalkó, twórca rzeźb w Węgierskiej Akademii Nauk, Vigadó i kąpielisku Rudas - żył do 1890 roku.

W latach 1913-1915 roku stalowa konstrukcja mostu przeszła gruntowną renowację, gdyż ruch na moście się wzmógł i konieczne było umocnienie budowli. Warto jednak zaznaczyć, że nie zmieniono wtedy ogólnego wyglądu mostu, a w związku z tym podziwiamy go w postaci niemal identycznej z pierwotną – co dość istotne, zważywszy na jego architektoniczne piękno. Później, bo w czasie II wojny światowej most został zniszczony, decyzję o odbudownie podjęto w 1947 roku, którą sfinalizowano 20 listopada 1949 roku.

Nazwiskiem budowniczego nazwano plac przy jednym końcu mostu (między mostem a tunelem pod zamkiem królewskim po stronie Budy), przy drugim natomiast znajduje się plac Roosevelta. Most oświetlono po raz pierwszy w 1937 z okazji wizyty Victora Emmanuela III.

Most jest otwarty do zwiedzania dla pieszych, dlatego trudno odmówić sobie spaceru po moście w drodze ze starej części Budapesztu na nową, szczególnie że w pobliżu obu wyjść z mostu znajdziemy sporo knajpek i restauracji z widokiem na Dunaj czy Wzgórze Zamkowe.
Dodatkowo, po obu stronach Dunaju czeka na nas bogata oferta tanich noclegów, które w takim otoczeniu zapewniają znakomitą atrakcję.


Zwiedzając zabytki Budapesztu warto zatrzymać się na tani nocleg. Hotele w Budapeszcie oferują dla swoich klientów atrakcyjne ceny noclegów i niepowtarzalny klimat oraz miejscową kuchnię.

Brak komentarzy: